Spopielanie w warunkach polskich
Jeśli zmarły pozostawił wyraźne dyspozycje co do spopielenia lub jeśli chce tego rodzina organizująca pogrzeb, to nie ma przeszkód, by przeprowadzić kremację. Wyjątek stanowią zwłoki sprowadzone w trumnie z zagranicy. Zgodnie z przepisami nie wolno otwierać trumien z ciałami sprowadzonymi do Polski, a ze względu na specyficzną budowę owych trumien (metalowy wkład) spopielenie jest niemożliwe. Warto wiedzieć, że jeśli kremacji ma być poddana osoba korzystająca za życia z rozrusznika serca, to spopielenie możliwe jest dopiero po uprzednim usunięciu urządzenia z ciała zmarłego.
Kremacje są coraz częstszym zjawiskiem w wielkich ośrodkach miejskich. Zamawiający je bliscy zmarłych mają na uwadze ostatnią wolę, względy ekologiczne oraz wygodę, szczególnie jeśli zmarły nie pozostawił nikogo, kto może zająć się grobem. Kolumbaria, w których umieszcza się urny nie wymagają tylu czynności pielęgnacyjnych, co groby tradycyjne.
Kościół Katolicki, po początkowej dużej rezerwie względem kremacji, „usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej” (KPK 1176 § 3). Według przepisów część liturgii pogrzebowej należy odprawić nad ciałem Zmarłego. Egzekwie kończy się po kremacji odprowadzając urnę z prochami do grobu. Z praktycznego punktu widzenia dwukrotne angażowanie duchownego, często w odstępie jednego – dwóch dni, jest bardziej kłopotliwe i droższe, niż przy pochówkach tradycyjnych. Dlatego coraz częściej można spotkać się z sytuacją, w której całe obrzędy pogrzebowe są odprawiane w obecności urny.
Czy prochy ludzkie można trzymać w domu?
Regulacje prawne dotyczące postępowania z prochami ludzkimi w Polsce praktycznie nie istnieją. W ustawie z 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych pojęcia „prochy ludzkie” w ogóle nie ma. W związku z tym prochy traktowane są na równi ze zwłokami i szczątkami ludzkimi, a te podlegają szczególnej ochronie.
W związku z tym prochy w urnie:
- Muszą być umieszczone w grobie ziemnym, murowanym, w katakumbach lub kolumbarium,
- Nie mogą być pochowane poza cmentarzem,
- Nie mogą być przechowywane w domu.
Powyższe zakazy determinują również sposób postępowania z prochami w sytuacji, gdy zmarły wyraził wolę rozsypania prochów w wybranym przez siebie miejscu.
Czy prochy ludzkie można rozsypać?
Ludzkie prochy są nieaktywne biologicznie, stąd kremacja jest popierana przez środowiska ekologiczne jako działanie sprzyjające ekosystemowi ziemskiemu. Mimo to w Polsce nie wolno prochów rozsypywać w lesie, w ogrodzie czy wrzucać ich do morza.
Zdarzają się jednak rodziny, które obchodzą te przepisy i po odebraniu urny z krematorium potajemnie rozsypują prochy Bliskiej im osoby, w grobie umieszczając pustą urnę. Przepisy nie zabraniają przewożenia urn dowolnym środkiem transportu, o ile zachowane jest poszanowanie dla ludzkich prochów.
Rodziny czasem nawet nie organizują pochówku na cmentarzu szczególnie wówczas, gdy nie zależy im na uzyskaniu zasiłku pogrzebowego. Jest to działanie nielegalne, ale trzeba przyznać, że przestarzała ustawa z głębokiej peerelowskiej przeszłości zupełnie nie przystaje do zmian kulturowych w Europie. W większości państw Unii Europejskiej urny z prochami można przewozić prywatnym transportem, przechowywać je w domu, a prochy można rozsypać w wybranym miejscu.
Prochy na wycieczce
W niektórych państwach działają firmy funeralne wyspecjalizowane w organizowaniu pochówków urnowych w różnych częściach świata. Istnieją także biura podróży, które organizują wyprawy pośmiertne – rodzaj wycieczek, których uczestnikami są prochy ludzkie. To podróże do miejsc, które kochał zmarły, a których nie zdążył odwiedzić. Podczas wyprawy urną z prochami, pod nieobecność rodzin, opiekują się pracownicy biura, a cała podróż posiada bogatą dokumentację fotograficzną i filmową, którą przekazuje się bliskim zmarłego po powrocie urny do domu.